Kryptowaluty jak surowce naturalne.

Jak wydobywać węgiel – wszyscy wiemy. Mamy kopalnie, górników, związki zawodowe… Ale jak kopać wirtualną walutę w wirtualnym świecie? Tak jak w przypadku kopalni węgla, żeby wydobyć dobry towar w odpowiedniej ilości potrzebujemy mega maszyn. Do kryptowalut potrzebujemy mega komputerów. Poszukiwanie kryptowaluty najprościej opisać jako rozwiązywanie bardzo skomplikowanych i trudnych działań matematycznych. Dlatego nie wystarczy już podrasowanie domowego komputera do tego potrzebne są specjalne jednostki. Niestety wiąże się to z pożeraniem dużych ilości prądu.
Do wydobywania niektórych kryptowalut potrzebne są specjalne pogramy. W przypadku innych najbardziej wytrwali „górnicy” wynagradzani są dodatkowymi premiami.
Ponieważ jak w przypadku surowców naturalnych tak i w przypadku pozyskiwania kryptowalut z czasem wydobywanie ich jest coraz trudniejsze, wymaga więcej czasu, lepszego sprzętu i coraz większych nakładów. Dlatego staje się ono coraz mniej opłacalne.

Na czym to polega? Tak najprościej spróbujemy wytłumaczyć to na przykładzie bitcoina.

Niczym kopalnia złota

W tym systemie mamy dwa mechanizmy. Jeden z nich powoduje, że trudności kryptograficzne (czyli zaawansowanie zadania matematycznego) wzrastają co określoną liczbę bloków (w czasie mniej więcej co czternaście dni). Drugi to ograniczenie ilości otrzymywanych bitcoinów w nagrodę za kopanie. Trochę przypomina to eksploatacje kopalni złota. Ten pierwszy znajdzie najłatwiej i najwięcej natomiast kto zacznie później będzie miał mniej i coraz trudniej…

Więcej informacji na https://cryptotoq.pl/category/blog/